Tak tak , ostatnio opuściłam się w wyszywaniu i jednocześnie w pokazywaniu postępów. Pobyt córki w domu skutecznie mnie spowolnił – nie było czasu ani ochoty na wyszywanie- mała ciężko znosiła wyżynanie ostatnich ząbków. Na szczęście już jest lepiej- Olga w przedszkolu , a ja mam chwilkę by pokazać co udało mi się wyszyć w zeszłym tygodniu …i trochę dzisiaj.
Kolejny raz podjęłam wyzwanie , by uporządkować i skończyć pozaczynane prace . Zrobiłam sobie harmonogram wyszywania , by wyszywać SALe i jednocześnie mieć choć jeden dzień tylko na wyszywanie jednej odkopanej pracy - do końca!
Pierwsza z nich to pamiątka ślubu , która już ponad 3 lata czekała w tak opłakanym stanie na wykończenie.
Wyszywana na kanwie rustico rozmiar ‘14 , trzema nitkami muliny …brrry. Coś czego nie lubię .Wyrzuciłabym to w diabły , ale szkoda mi mojej pracy. Obraz będzie prawdziwym kolosem , co mi się nieszczególnie podoba , ale trudno. Trzeba kończyć co się zaczęło.Na razie idzie mi całkiem nieźle.
Oby tak dalej - już nie mogę się doczekać co będzie następne …
SAL bombkowy rozrasta się :)
OdpowiedzUsuńNatomiast mocno Fagusiu trzymam kciuki za pamiątkę ślubną ,bo jest przepiękna.
Wytrwaj ,bo warto!!!!
Witam,
OdpowiedzUsuńczy istnieje opcja, żebym została zaszczycona udostępnieniem mojej skromnej osobie wzorów do SAL-owych haftów?
Skradły mi haftującą część serca i nie dają spokoju :)
Chodzi o dużą bombkę, komplet bombek na gałązce oraz "wierszową" choinkę.
e-mail: martan007(at)wp.pl
Z góry bardzo dziękuję za wyrozumiałośc :)
Pozdrawiam coraz bardziej wiosennie,
Marta