Dawno nie było wpisu , ale czasu na nudę nie ma . Dziś skończyłam dwie skromne ślubne karteczki .
Dostałam tez przesyłkę z zamówionymi książkami ze Szmatki Łatki .
Książki niestety w języku angielskim – trzeba by się w końcu nauczyć tego języka dla swojej wygody – ale czytając sporo rozumiem. Jedna mnie zawiodła , bo prócz opisów nie ma zdjęć , którymi można by się posiłkować przy szyciu ( ta z gołąbkami na okładce ) i projekty zawarte w książce jakoś nie zachęcają mnie do szycia . Jednak wynagradzają mi je dwie pozostałe książki . W jednej z nich na przykład można znaleźć szablon na uszycie takich słodkich butków
Az chce się chwycić za maszynę .
W biblii dla szyjących torebki znalazłam kilka bardzo fajnych wskazówek – a do uszycie torebki z prawdziwego zdarzenia zbieram się odkąd kupiłam dwie ręcznie robione od nieżyjącej już Małgosi …. z pewnością moje torebki nie dorównają jej torebkom z duszą , ale to ona mnie zainspirowała – zajrzyjcie do jej bloga i skorzystajcie z jej porad .
Teraz lecę ogarnąć co tam dalej na mnie czeka do zrobienia ……