piątek, 24 sierpnia 2012
Małe butki , dla małej damy :)
Małgorzata skończyła niedawno miesiąc – to córka fejferka .
Butki chyba bardziej dekoracyjne niż praktyczne …bo w ciemno wyszywałam i chyba troszkę za małe ): …Bedzie miała jednak pamiątkę jak dorośnie i porównanie jaka malutka kiedyś była (:
Butki zgłaszam na 54 Twórczy Weekend u Titanii
poduszka …albo dwie :)
Jej radość była bezcenna (: Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia i na jednej poduszce się nie skończyło. Druga ulubiona postać z bajki to kotek Hello Kitty . Tak więc wczoraj powstała następna poduszka .
I dwie poduszki razem.
Obawiam się jednak , ze na tych dwóch kolekcja się nie zakończy …Ale na następne będzie musiała poczekać - raz , że mam teraz inne projekty , a dwa ….co by się bardziej podobały bo jak się dostaje jedna poduszkę za drugą to już tak nie cieszą .
Poduszki zgłaszam na wyzwanie 54 Twórczy weekend u Titani
czwartek, 9 sierpnia 2012
ufff …kolejny UFOk skończony :)
Mały ale zawsze (; UFOk Zig-Zag odhaczony .
Córka oczywiście od razu zarezerwowała do na poduszkę dla siebie , więc może w przyszłym tygodniu wezmę się za szycie . Póki co czekam , bo mam w planach kupienie kilka szmatek patchworkowych ((:
Wczoraj poprawiłam sobie humor i odebrałam zakupione okazyjnie kordonki.
Ładne i kolorowe . Na małe ozdoby szydełkowe , lub na frywolitkę - jak się w końcu wezmę i nauczę . Może jednak skusze się na wyjazd na Zjazd Zakręconych w Krzyżyk , do Ustronia w tym roku ….Będzie frywolitka .
Przyszły tez w końcu włóczki , więc biorę się w międzyczasie za swoją szalo-chustę . W końcu zimno się już robi ..
poniedziałek, 6 sierpnia 2012
zielono - różowy komplet
Skończyłam różowo – zielony komplet serwetek , w pięknych letnich odcieniach .
Nie obeszło się bez prucia , gdyż wyszywałam go w wolnych chwilach , nawet w aucie - oczywiście jako pasażer .
Teraz skończony , lekko ukrochmalony , leży w szufladzie i czeka na nowego właściciela . Kto to będzie ? Jeszcze nie wiem - może komuś się spodoba , może będzie okazja sprezentować go komuś …kto wie (:
I jeszcze kilka fotek na koniec.
Jeśli chodzi o wyszywanie , nie zdecydowałam się na nic nowego . Sięgnęłam po swoje UFOki , lecz opornie mi to idzie ….Mam już w głowie kilka projektów , które mnie rozpraszają (;
piątek, 3 sierpnia 2012
prawie zapomniałam ….
Podjęła się odpowiedzialnego zadania wyszycia proporca dla drużyny swojego syna .
Moim zadaniem było tylko - albo aż - zebranie tego wszystkiego do kupy i obszycie lamówką . Żeby nie było za łatwo , lamówka w dwóch kolorach . Średnio sobie z tym wyzwaniem poradziłam , do teko miałam na to przeznaczone “tylko” kilka godzin .
Jak wyszło , tak wyszło , grunt , że się udało . Nowe doświadczenie dodane do życiorysu (;
czwartek, 2 sierpnia 2012
szydełkowo …
Specyfika wyjazdu – w domkach letniskowych na ośrodku - oraz towarzystwo dzieci i znajomych nie stwarzało dobrych warunków do haftowania , ale poszydełkować już mogłam - nie przeszkadzało mi to w rozmowie i mogłam odłożyć robótkę w każdej chwili bez obaw , że cos mi się pogubi , czy pobrudzi .
Niestety skończyła mi się nitka i z wyjazdu chusto - szal wrócił ze mną w taki m stanie .
Teraz, czekając na zamówiona włóczkę , muszę znaleźć sobie inne zajęcie i mam dylemat - UFOk , czy nowa praca ....(;
środa, 1 sierpnia 2012
Co robiłam jak nie blogowałam ? …
Wbrew pozorom nie leniuchowałam. Uszyłam poduszki z łuski gryki - worek stał już chyba ponad pół roku i zaczął mnie irytować , bo stał w sypialni.
Strasznie dużo napakowała do jednej poduszki i miałam problem z przeszyciem tego na maszynie . Ale łuski nie starczyłoby na trzy poduszki , a tak mam dwie grube , wysokie poduszki.
Jedna z nich wylądowała oczywiście w łóżku córki . Jak widać nawet dzieci wiedza co dobre . Zbliża się termin zbioru gryki - chyba … - chyba musze się wybrać na targ i zamówić więcej łusek . Polecam również i Wam takie poduszki - tanie , można uszyć sobie nawet ręcznie. Są przewiewne , układają się do kształtu głowy - same plusy . Do tego zdrowe. Profilowane poduszki z Ikei poszły w odstawkę.
Skończyłam również konie w galopie –tuz przed wyjazdem na wczasy z rodzinka i sąsiadami.
A co jeszcze ? Potem zaczął się “wywczas “ na którym tez nie próżnowałam , choć wszystkich ogarnęło słodkie lenistwo ….Ale to już w następnym wpisie .