Nie spodziewałam się takiej ilości komentarzy pod ostatnim wpisem - to bardzo miłe . Pocieszające jest tez to , że macie podobnie. Gotowi na ciąg dalszy ? Mam nadzieje , że tak . A więc zaczynamy .
16. Kawowe RR . z przyczyn zależnych nie tylko ode mnie , zabawa nadal trwa . Jeszcze trzy kawki , w tym ostatnia w moim wykonaniu - przewidywany koniec zabawy na marzec .
17.pojedyncza kawka z wzoru powyżej . Spodobała mi się i mam pewien plan…. który jak widać musi poczekać na realizacje .
18. Kolejne kawki , tym razem w innym wydaniu . Wyszywana w ramach forumowej zabawy . Swego czasu całkiem dobrze szło mi wyszywanie i już myślałam , że skończę ….ale pojawił się kolejny haft ..już nie pamiętam który.
19. Taaaa i znowu dałam się skusić na kolejne wspólne wyszywanie - tym razem SAL Madame .Cóż , wzór mi się spodobał , postawiłam kilka krzyżyków , potem okazało się , że brakuje mi jednego koloru …potem drugiego ….odłożyłam więc w oczekiwaniu na muliny ….które zapomniałam zamówić . Ech ….pewnie gdzieś mam te brakujące kolory , ale nie dowiem się , dopóki nie skończę pozostałych . Nawet nie pokazałam swoich postępów na wspólnym blogu , bo właściwie nie ma czego .
20. Świąteczne zawieszki na plastikowej kanwie . widziałam takie u skaleczki …a może gdzie indziej . W każdym razie miały ozdobić choinkę w tamtym roku .
21. Zakładka …z nie wiem czym . Chyba jakiś miś , ale nie mam pewności - trzeba będzie poszukać wzoru - chyba nawet wiem gdzie . Była taki moment , gdy koleżanka blogowa potrzebowała zakładek dla dzieciaków z przedszkola - może pamiętacie ten wpis ? - z ta zakładka się nie wyrobiłam , więc leży w takim stanie już ładnych parę miesięcy .
22. Mały motyw Zig-Zaka . Córka kiedyś szalała na jego punkcie , nadal go lubi ,więc hafcik miał być dla niej na poduszkę …znowu. Jakoś topornie mi się go wyszywa , do tego obrazek mały na poduszkę, więc motywacji zabrakło .
23. Tryptyk Wazki . Już raz wyszyty , ale podarowany siostrze . Tym razem wyszywany dla mnie…w sumie tamte wazki tez miały być dla mnie , ale tak wyszło. Motyw niezwykle uroczy i wyszywanie go jest nawet uspokajające - na pewno skończę . Dopiero mam zaczęty pierwszy z trzech obrazków , jak widać , choć kanwa jest przycięta na komplet. Liczę więc jako jedną sztukę w mojej wyliczance.
24 . Kotek z motkami muliny . Zaczęty z myślą o uszyciu przybornika krawieckiego na jedna z wymian - nie ukończony , z zabawy się wycofałam , wzór już nie pociąga tak jak kiedyś , ale na pudełeczku wyglądałby pięknie , więc jest szansa że skoczę , zwłaszcza , że jest niewielki …gdyby tylko nie te kontury ……wiadomo jak kotek to i mnóstwo sierści .
25. Gejsza . Pamiętacie film “Wyznania gejszy “ ? Baaaardzo podobał mi się ten film - oglądałam chyba ze 3 razy ( właśnie , dawno go nie oglądałam musze poszukać po wypożyczalniach ( : ) . Nie wiem jak się nazywała aktorka odtwarzająca główna role , ale wyglądała przepięknie .Chciałam mieć kawałek tej opowieści na swojej ścianie - mój pierwszy wzór z przeróbki zdjęcia - ciężko się wyszywa ,mało czytelny i częste zmiany kolorów. ale dam radę .
26 . Kłapouchy . sprawnie mi szło wyszywanie go na moim ostatnim zjeździe kołderkowych cioć . zjazd się jednak skończył a w domu w ręce wpadły inne prace . Skończyć trzeba - wzorek na kołderkę, lub poduszkę dla dziecka w potrzebie –wstyd zostawiać kłapouchego w takim stanie .
27. Hmmm,jak się nazywa ten obraz ? Aldona pewnie będzie wiedziała - w sam raz na bierzmowanie . Zaczęłam i nawet nieźle mi szło – Moja pierwsza “uczennica “ zaczęła wyszywać na zamówienie ten motyw. Może to niemądre , ale jak zobaczyłam ,że się zniechęciła - z mojej zresztą winy , bo zauważyłam błąd w hafcie skutkujący pruciem sporego kawałka – pomyślałam , że wyszyje dla niej ten obrazek do momentu w którym utknęła . Jednak ona dała rade , a ja nie . Uczeń prześcignął nauczyciela (: Brawo ! Ja tez kiedyś skończę …będzie w sam raz na bierzmowanie mojej córki ,jak będzie chciała ….
28. Praca zaczęta chyba z 8 lat temu która miała wylądować w koszu chyba z milion razy . Nie wiem czemu jeszcze to trzymam - ani motyw ,ani kolorystyka mi się nie podoba ,do tego ta kanwa - nierówny splot i miękka . Nawet nie wiem co bym z tym zrobiła, jakby udało się skończyć …Jakieś pomysły ? Cenię swój czas i prace , ale nie wiem czy w tym przypadku ciągnięcie tego dalej nie będzie większym marnotrawstwem niż wyrzucenie go …..
Jest tez praca 29 ale to właściwie tylko docięta i pokratkowana kanwa ze skompletowanymi mulinami . Tez ku pamięci - drugi koliber do kompletu .Ale jak już wspomniałam , zdałam sobie sprawę , że zwierzęta raczej wolę oglądać w naturze a nie na swojej ścianie , więc na razie za niego się nie zabierałam ….lecz to piękny ptak i po wyszyciu będzie wyglądał jak prawdziwy , więc mimo wszystko kusi .
Uff . Trochę mi ulżyło . Cieszę się , że uporządkowałam sobie to wszystko - teraz lepiej będzie ogarnąć ten cały bałagan .
Tak sobie myślę , że dobrze byłoby uporządkować i przejrzeć szafę ze skarbami do innych technik rękodzieła- sama nie wiem co tam dokładnie jest. Prawie jak szafa tajemnic - ale bije się , że bym wsiąkła - prawie jak w “Opowieściach z Narni “ ..((:
Miłego dnia życzę !
no i pobilas mnie heheheh sluchaj a ja Cie jak najbardziej namawiam na ukończenie tych ostatnich słoneczników, sama w tamtym roku wykończyłam chyba ze 2 obrazki na paskudnej nierownej kanwie, zakrzyżykowałam tło, wyprałam i w poduszki walnęłam, i naprawdę fajnie to wygląda, cieszyłam się, że nie zrezygnowałam :D
OdpowiedzUsuńno tak! ważki! u mnie na liście też już czekają! :)
OdpowiedzUsuńno na szczescie nie mam az tylu prac a i tak mi sie wydaje ze to kosmos-nie ma konca... troche ci sie uzbieralo, oj jest co nadrabiac. Najlpeiej by zaczal jeszcze wiecej prac, ale sama stwierdzam, ze nie dam rady:) Tobie zycze powodzenia w zakonczeniu tych prac.Przyznam szczerze ze bardzo milo sie oglada czyjes hafty nawet jak jest ich cala masa nieskonczonych...pozdrawiam, EWA
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej masz co kończyć :D Może zrób tak jak inne dziewczyny - skończ np. 4 prace i zacznij sobie 1 nową :) Bo skoro lubisz zaczynać nowości to chyba taki układ będzie najbardziej sprawiedliwy :) Ja ja Twoim miejscu kończyłabym w pierwszej kolejności te prace w których jest najmniej krzyżyków :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wytrwałość!
Ps. Możesz mi powiedzieć z jakiej firmy jest Indianka z wilkiem?
Indianka z wilkiem to projekt firmy Lenarte . dziekuje za komentarz - jestem pewna , że nie oprę sie pokusie , by zacząć coś nowego więc cos skończyć musze, by nie zwariować . Tylko najbardziej pociągają prace , którym jeszcze wiele do końca ....
Usuńja mysle ze ona nie wytrzyma;raczej bym obstawial 1:1,czyli jedna stara :jedna nowa
Usuńchoc glowy tez bym nie dala
pobilas nie tylko Skaleczke ale mnie tez;ja juz zrobilam swoj publiczny rachunek sumienia bo reala mi najezdzala na ambicje twirdzac ze ja to tak wszystko koncze...z tego wszystkiego nazbieralo sie 16 UFOkow
Usuńtrzymam kciukasy za udana walke ze soba
no faktycznie sporo ci się tego nazbierało... a ja myślałam, że mam dużo rozpoczętych... mnie też wydaje się, że ustal sobie jakąś konkretna ilość do skończenia przed zaczęciem nowego... bo zacząć coś jest baaardzo łatwo - ale potem gorzej ze skończeniem :( Wiem coś o tym...
OdpowiedzUsuńAguś ja nie zniechęciłam się tylko przez Ciebie do wyszycia pamiątki na bierzmowanie,ale sama widziałaś jak "wredny"był wzór.A i tak nigdy nie dorównam Tobie.Uczeń nie przerośnie Mistrza.Uwielbiam oglądać Twoje prace.Dziękuję,że nauczyłaś mnie wyszywać.A Ty kiedyś skończysz swoje dzieła.A do bierzmowania Olgi masz jeszcze trochę czasu.Nie musisz się spieszyć,a jak nie,to ja za Ciebie go skończę.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńno faktycznie masz sporo do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńja bym Ci radziła zrobić z tego jakąś zabawę albo projekt - wybrać sobie jakiś dzień w tygodniu i na blogu pokazywać postępy w ogarnianiu tej masy nieskończonych prac, bo na prawdę szkoda takiej masy pracy :) Takie postanowienie na pewno pomoże :) a jak widzisz masz sporo kibiców :)
Do roboty. Szkoda byłoby nie wyszyć takich pięknych wzorków. Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńJa najpierw wykończyłam UFO-ki, prawie skończone. Zostały mi większe prace. Oczywiście na koniec roku okazało się, że pojawiły się nowe UFO-ki. Jest ich co prawda trochę mniej niż u Ciebie. Ale wierzę, że kiedyś z nimi wygram wygram.
A ja myslalam, ze mam duzo ufokow... Widze, ze sa bardziej 'zaufokowani' ode mnie... Sil i wytrwalosci zycze, trzeba czsu ale wiele z tych prac warto skonczyc!
OdpowiedzUsuńJakbym widziała siebie... mam rozpoczętych chyba z 50 prac... niczego nie da się porównać ze stawianiem pierwszych krzyżyków na czystej kanwie... I myślę, że działa u mnie ta zasada,co u Ciebie - rozpoczynając, rezerwuję sobie niejako pracę, mając nadzieję, że kiedyś tam ją skończę... Myślę właśnie, aby w weekend sfotografować swoje zaczęte hafty - zmobilizowałaś mnie :P
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Aniu 50 prac ??!! samo sfotografowanie i odszukanie zajmie ci cały dzień :) Czekam niecierpliwie na twoje ufoki - może w końcu ja trochę podbuduję swoje ego - świadomość, że ktoś ma więcej prac niz ja jest pocieszająca ;) Co do zaczynania nowych prac masz rację - jest w tym cos niepowtarzalnego ,lubie to .
UsuńA wiesz, że nie było ich aż 50? :P Zrobiłam już na blogu swój rachunek sumienia :)
UsuńWitam, od dłuższego czasu obserwuję Twój blog i z podziwu wyjść nie mogę jakie piękne rzeczy tworzysz :) Spośród prac z ostatnich 2 postów najbardziej podobają mi się: wilk, żyrafa, królik i gejsza. Jestem pod ogromnym wrażeniem skąd czerpiesz pomysły na wzory. Sama trochę wyszywam ale głównie na gotowej, nadrukowanej kanwie. Marzę o wyhaftowaniu obrazu, który z dumą powieszę w pokoju, ale jeszcze nie spotkałam wzoru, który by mnie rzucił za serce i powalił na kolana. Co do słoneczników, sama mam zaczęte od nie-pamiętam-kiedy, czekają na zlitowanie, ale jakoś nie przemawiają do mnie. Jakieś pechowe są bo je dostałam zaczęte od cioci, która stwierdziła że już nie ma do nich cierpliwości :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, czekam z niecierpliwością na kolejne Twoje dzieła:)
ElaT
Fagusia no mnie rozbrajają te prace, w których postawiłaś tylko kilka xxx
OdpowiedzUsuńno ale filiżanek to Ci nie daruję - została jedna najmniejsza nic tylko zabrać się do roboty
wierzę w Ciebie i trzymam kciuki za to żebyś choć kilka dokończyła, niektórym naprawdę niewiele brakuje a jaka radość będzie jak skończysz
Fagusiu z wilkim szokiem dotarłam do końca postu, a właściwie z racji mojej dłuższej nieobecności w buszowaniu po blogach do końca Twojego poprzedniego wpisu. Szok ten jest spowodowany ilością tych prac! Jak skończysz wszystkie to zostaniesz przodownikiem pracy robotkowej :) Kochana, porządkuj te szafy, i chwal się na bieżąco co odkopujesz :) to są zawsze fajne odkrycia :)
OdpowiedzUsuńJa wolę patrzeć perspektywicznie...kiedy skończysz te wszystkie prace ,to będziesz miała jedną z najpiękniejszych kolekcji haftowanych obrazów:)
OdpowiedzUsuńNic...tylko uzbroić się w cierpliwość..i powolutku kończyć:)
Wiem..łatwo się mówią...sama mam takie hafty...ale zawsze trzeba wierzyć..że może kiedyś... ;)))
Uściski:)
Kasia
a ja uwazalam ze mam duzo zaczetych prac i bronie sie przed rozpoczeciem nastepnej, ale patrzac na twoja kolekcje ufokow, chyba bezkarnie zaczne niedlugo tanczce filizanki, bo na nie mam chrapke od dluzszego czasu :). jak to wszystko ukonczysz to bedzie kolekcja ze ho ho ;).
OdpowiedzUsuń