wczoraj mnie naszło by zrobić swoją pierwsza karteczkę jajko
Ile do tego potrzebnych było zabiegów - wyciąganie wszystkich potrzebnych rzeczy z szafy , kombinowanie , przymierzanie , potem sprzątanie …..wszystko po to by w końcu przyłożyć stempelek , przykleić zrobionego dziurkaczem kwiatka i zrobić kilka kropek konturówka do szkła . Na druga w efekcie nie starczyło mi czasu – chętnie wynajęłabym sobie jakiś kącik by zaoszczędzić czas z przekładaniem tego wszystkiego z miejsca na miejsce …
Jednak ile to by zabiegów nie kosztowało karteczka bardzo mi się podoba , więc chyba było warto .
Dodatkowo dziś poprawiłam sobie humorek wiosennymi zakupami .
tylko słabo mi się zrobiło jak zobaczyłam ile przepłaciłam w swojej pasmanterii za styropianowe jajko .
dodam , że jajka te są wielkości 6 cm , więc maleństwa , do tego widać , że te kupione w empiku są dużo lepszej jakości . No cóż , na przyszłość wiem gdzie na pewno nie robić zakupów !
Ach i jeszcze słodkie stempelki i tusze do których przymierzałam się już kilka miesięcy temu.
Przyszła również dzisiaj do mnie niecierpliwie oczekiwana przesyłka z materiałami w których zakochałam się od pierwszego spojrzenia.
Prawda , że ciekawy motyw ?
No to jest nas dwie ;o) Ja tez zakochałam się w tych materiałach ;o)
OdpowiedzUsuńświetna karteczka jajcowa !!!
OdpowiedzUsuńfaktycznie szaleństwo zakupowe :-) ale ile przyjemności z takich mega zakupów
Masę cudnych różności sobie sprawiłaś,na pewno radość wielka;a karteczka śliczna-masz talent:)
OdpowiedzUsuńKarteczka urocza,zakupy zrobiłaś obfite,a ten materiał szałowy:))
OdpowiedzUsuńKarteczka bardzo fajna, a pokoik do robótek by się przydał i to bardzo. Zakupów pozazdrościć a w szczególności podoba mi się materiał z nadrukiem.
OdpowiedzUsuńNic tak nie poprawia humoru, jak zakupy. Karteczka jest cudna. Na pocieszenie Ci powiem, że mieszkam w kawalerce i tez mam problem z wyciąganiem, składaniem i miejscem do robótek.
OdpowiedzUsuńTy to jesteś Szaleniec:-)Jakby co to zawsze można poczytać ciekawostki na materiałach.Karteczka cudowna.Pozdrawiam Aldona.
OdpowiedzUsuń