Jakoś tak mam ostatnio , że długo nie chodzę spać - nocny marek mi się włączył Wczoraj próbowała się “zmęczyć” robiąc karteczkę – dziurkowanie i szycie.
Dziś tylko zostało mi ją wykończyć i musze przyznać , że dłużej mi się z tym kombinowaniem zeszło niż wczoraj z szyciem :/
Karteczka na zamówienie , miała zawierać “kieszonkę na drobne” dla dziecka. Widać , że to kartka na Chrzest, prawda?
Środeczek wygląda tak : kieszonka i karteczka na wpisanie życzeń.
Dość skromnie , ale swoje zadanie spełnia.
Przy okazji wykończyłam druga karteczkę – tłoczony bukiecik długo leżał zapomniany , więc się doczekał . Na zasadzi – nic się nie zmarnuje .
Głowę mam pełna pomysłów i projektów - jak mi starczy czasu i zapału , zobaczycie wkrótce na blogu co mi po głowie chodziło
o widze ze cie tez papierowo naszlo...ja tez ostatnio poszalalam w tej materii ale pokaze dopiero jak mi nerwy mina...nie mam narazie do tego glowy...
OdpowiedzUsuńOczywiście widać,że karteczka na chrzest.Zresztą obie są słodkie.Pozdrawiam Aldona.
OdpowiedzUsuńPiękności! A o sówkach pamiętam, ale nie dałam rady jeszcze ich wysłać :)
OdpowiedzUsuń