Zdecydujmy się na kupno prezentów od drobnych przedsiębiorców, ze sklepu z rękodziełem, od sąsiada, który robi wszystko, aby utrzymać swój sklepik, od przyjaciółki, która wytwarza niepowtarzalne rzeczy, od tego, który oparł się globalizacji w naszych okolicach... Zróbmy tak, aby nasze pieniądze dotarły do zwykłych ludzi, którzy ich potrzebują, nie do firm międzynarodowych i wielkich przedsiębiorców, którzy płacą zbyt mało swoim pracownikom i przemieszczają firmy w inny koniec świata... robiąc tak więcej osób będzie mogło przeżyć rok i utrzymać chociaż siebie,nie mówiąc o utrzymaniu rodziny.

sobota, 7 maja 2011

Jak powstało pudełeczko …

Najpierw odczekało w szafie długo na swoja kolej i w międzyczasie gdzieś mi się zawieruszyły zdjęcia potrzebnych materiałów :/ Tak więc zacznijmy  od tego , że wszyłam aplikację z haftem w materiał , który jest na wierzchu .

P1050370


Tak wyglądał tył.

P1050369

Potem przyszła pora na poduszeczkę na igiełki. Wzięłam kawałek ocieplani , wycięłam kawałek materiału i zrobiłam “kanapkę “ .

P1050372

Potem trzeba było zszyć to na maszynie .

P1050373

Przygotowałam sobie oczywiście wcześniej wymierzone kawałki materiału na ścianki , dno i wieczko pudełka , pod wymiar przycięłam tez tekturę , o której pisałam we wcześniejszym wpisie.  Materiał w paski i fioletowy , który jest w środku , złożyłam prawymi stronami do siebie i przeszyłam na maszynie z trzech stron . Tak przeszyty materiał wywróciłam na prawa stronę i do środka wsunęłam tekturę . Trzeba dokładnie wymierzyć , by materiał opinał się na tekturze , ale tez , żeby nie było problemu z wciśnięciem jej do środka , aby szwy nam się nie rozeszły , lub tektura nie pogięła.

P1050379

I tu zaczyna się szycie ręczne – czwarty brzeg w każdym elemencie pudełka zszyłam ręcznie.

P1050380

tym samym sposobem -  na okrętkę -  zszyłam wszystkie części razem tworząc pudełko. Na koniec przyszyłam tasiemkę blokującą wieczko , i wisiorek do otwierania, choć o tym mogłam pomyśleć wcześniej i wszyć go , jak zszywałam brzegi na maszynie …

Ot i cała instrukcja szycia pudełka. Może gdzieś jest dokładniejsza , ja kilka dni obmyślałam jak takie pudełeczko ma wyglądać i w trakcie szycia jeszcze kombinowałam ,zapominając o robieniu zdjęć . Jednak nie wiem czy skusiłabym się uszyć następne …palce mnie bola, pokute od ręcznego szycia ..Smutek

6 komentarzy:

  1. oj wiem cos o tych paluchach bolacych;jeszcze dzis bola jak se przypomne jak szylam pudeleczko dla skaleczki;z tym ze ja mialam jeszcze gorzej bo se umyslilam okragle wiec cale wieczko musialam zszywac recznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla takiego efektu było warto! Ból minie, a pudełko zostanie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. UUU!!! a już miałam nadzieję...

    OdpowiedzUsuń
  4. No proszę jak Ci to fagusiu super wychodzi.
    Ja też bym tak chciała ,ale u mnie z tym szyciem to ZGROZA.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja o wystawie - a dokładnie o Twoim dorobku - cudności kochana, podziwiam i zazdroszczę. Większość z wzorów które przeniosłaś na kanwę baaaardzo bym kiedys chciała wyhaftować, a pudełeczko bardzo pomysłowe!

    OdpowiedzUsuń
  6. no nieźle się napracowałaś przy tym pudełeczku ale za to efekt jest niesamowity !!!

    OdpowiedzUsuń